Bitwę pod
Glendale stoczono 30 czerwca 1862 r., na terenie hrabstwa Henrico w Wirginii.
Stanowiła ona przedostatni epizod Bitwy Siedmiodniowej, części Kampanii
Półwyspowej.
Po bitwie pod
Gaines’ Mill, unijna Armia Potomku, dowodzona przez generała majora George’a B.
Mc Clellana, wycofywała się w kierunku rzeki James, oczekując na wsparcie
federalnych kanonierek i możliwą ewakuacje z Półwyspu Wirginijskiego. Zamiarem
generała Roberta E. Lee, głównodowodzącego konfederackiej Armii północnej
Wirginii, było odcięcie drogi odwrotu przeciwnika pomiędzy White Oak Swamp i
Malvern Hill.
Lee zamierzał
uderzyć na rozciągnięte oddziały wycofującego się nieprzyjaciela, siłami
dywizji Thomasa „Stonewalla” Jacksona napierając na tylną straż wojsk Unii na
White Oak Swamp, zaś główny atak wyprowadzając siłami trzech innych dywizji
(Hugera, Longstreeta i A. P. Hilla).
Jego plany
zostały jednak, delikatnie rzecz ujmując, nie najlepiej wprowadzone w życie.
Nadejście dywizji Hugera zostało poważnie opóźnione przez przeszkody konstruowane
przez federalnych saperów. Został on zmuszony do poświęcenia mnóstwa czasu,
potrzebnego do wycięcia w gęstym lesie nowej drogi; jego starania stały się
później znane jako „bitwa siekier”. W międzyczasie Jackson, zaskakująco
pasywny, przeprowadził jedynie bardzo ograniczone natarcie na pozycje
federalnego VI Korpusu. Jego atak opisywany jest zazwyczaj jako odrębna „Bitwa
na White Oak Swamp”.
Około drugiej po
południu, przeprowadzający inspekcję oddziałów prezydent Jefferson Davis,
któremu towarzyszył Lee wraz z oficerami swego sztabu, pojawił się na polu
bitwy, oczekując na spodziewany atak Hugera. Grupę ostrzelała federalna
artyleria dalekiego zasięgu, w wyniku czego dwaj oficerowie zostali ranni.
Dowodzący sektorem A. P. Hill stanowczo rozkazał prezydentowi Davisowi i
generałowi Lee udać się na tyły, oni obaj zaś wykonali jego polecenie.
Longstreet zarządził atak na unijne baterie, rozlokowane w pobliżu niewielkiej
miejscowości Glendale, i w ten dość nieplanowany sposób rozpoczęła się bitwa.
Dywizja
Longstreeta była wspierana jedynie przez A. P. Hilla. Ich 20 000 ludzi
zaatakowało siły federalne, dwukrotnie liczniejsze, lecz mocno rozproszone i w
większości zaskoczone. Głównym przeciwnikiem Konfederatów była jedna z dywizji
V Korpusu, złożona z trzech brygad i dowodzona przez generała brygady George’a
Mc Calla.
Longstreet,
zazwyczaj dobrze znany z wysiłków, jakie poświęcał skoncentrowaniu
wyprowadzanych przez swoje siły ataków, tym razem nie był wierny własnym
zasadom, rozpoczynając atak eszelonami. Siły konfederackie wchodziły do walki
brygada po brygadzie, z wyraźnymi przerwami, ich dowódcy nie współpracowali ze
sobą. Efekty okazały się przewidywalne.
Natarcie
prowadziła brygada Kempera, złożona z przepełnionych entuzjazmem, lecz zupełnie
niedoświadczonych Wirginijczyków. Przełamali oni główną linię obrony i zdobyli
osiemnaście dział, lecz potem zostali wciągnięci w długą i brutalna walkę
wręcz. Longstreet posłał jako wsparcie swe pozostałe dwie brygady, jednak
liczebność przeciwnika również wzrastała. Dowódcy wojsk Unii próbowali
zorganizować kontratak, lecz jedynie z ograniczonym powodzeniem. Podstawową
tego przyczyną była nieobecność głównodowodzącego na polu bitwy. McClellan,
doskonale zdający sobie sprawę z toczącej się walki, pozostał na pokładzie
kanonierki „Galena”, osobiście nadzorując niezbyt istotny pojedynek ogniowy,
jaki toczyła ona z konfederacką artylerią.
W pobliżu
Glendale obie strony posyłały do walki świeże oddziały, gdy tylko pojawiały się
one na placu boju, lecz żaden z przeciwników nie zdołał uzyskać znaczącej
przewagi. W czasie starcia dwaj federalni i trzej konfederaccy generałowie
zostali ranni. Mc Call, który omyłkowo uznał zbliżające się konfederackie
ubezpieczenia za własnych ludzi, został wzięty do niewoli. Wreszcie, krótko przed
dziewiątą wieczorem, w kompletnych ciemnościach starcie dobiegło końca.
Bitwa uważana
jest przez większość historyków za nierozstrzygniętą. Lee zachował kontrolę nad
polem walki, lecz nie udało mu się przeciąć drogi odwrotu sił federalnych.
Większość jednostek Unii zdołała zająć silne pozycje obronne na stokach Malvern
Hill. Straty przeciwników były porównywalne – armia Unii straciła około
3 800 ludzi, siły Konfederatów nieco poniżej 3 300.
Następnego dnia
obie armie raz jeszcze zwarły się ze sobą, w ostatnim starciu Bitwy
Siedmiodniowej, pod Malvern Hill.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz