Nasza tegoroczna impreza w Giżynie nawiązywać będzie do bitwy pod Cedar Mountain. Parę więc słów o tych zmaganiach...
Latem 1862 roku armia Unii dowodzona przez generała McClellana stała u
wrót Richmond, bronionego przez Konfederatów generała Lee. Losy kampanii przylądkowej zadecydować miały
się w czasie bitwy Siedmiodniowej. W Wirginii był jednak jeszcze jeden teatr
działań….
Opieszałość
kampanii przylądkowej skłoniła prezydenta Lincolna do szukania możliwości
agresywniejszych działań przeciw silą konfederackim w Wirginii. 26 czerwca 1862
roku generałowi Johnowi Pope powierzono dowództwo nowo utworzonej Armii
Wirginii w sile około 50 tysięcy ludzi (dość mocno jednak rozrzuconych po
trzech departamentach).
Generał John Pope. |
Zadaniem nowo powstałego
zgrupowania miała być ochrona stołecznego Waszyngtonu i odciągniecie części
wojsk rebelianckich od oddziałów McClellana na Półwyspie. Pope przyjął bardzo ostrą politykę wobec
ludności Południa, grożąc represjami za wystąpienia przeciw wojskom
federalnym. Wywołało to gniew pośród
Konfederatów, Generał Jackson, który wkrótce miał wyruszyć przeciw Pope, mówił
nawet o walce pod „czarną flagą”, która oznaczała nie branie jeńców (bardzo religijny Jackson
znalazł nawet usprawiedliwienie ku temu w Biblii, na szczęście pozostało to
jedynie w sferze pogróżek).
Nowa federalna armia z agresywnym
dowódcą wymagała podjęcia działań przez generała Lee. Przede wszystkim chodziło
o zabezpieczenie ważnego węzła
kolejowego w Gordonsville i odepchnięcie unionistów od linii komunikacyjnych.
Zadanie to 13 lipca Lee powierzył generałowi Thomasowi „Stonewall” Jacksonowi.
Z dwiema dywizjami piechoty, wzmocnionymi później dywizja A.P. Hilla i Brygadą
Luizjańską, Jackson ruszył na północ. Pope z kolei planował ruszyć od Culpeper
ku rzece Rapidian na południu.
Jackson zabezpieczył Gordonsville
i 7 sierpnia wyruszył dalej na północ ku Orange County. Obie armie były
świadome swojej obecności i obaj dowódcy liczyli ze przechytrza przeciwnika i
zadają mu bolesne uderzenie. W straszliwym upale kolumny żołnierzy maszerowały
ku
Cedar Mountain nad potokiem Cedar…
Cedar Mountain nad potokiem Cedar…
Widok na pole bitwy. |
Tam po napotkaniu federalnej kawalerii Jackson rozlokował swe siły
naprzeciw unijnej dywizji Nathaniela Banksa, nad która dysponował dwukrotną
przewaga liczebną. Lewą flankę „Stonewalla” stanowiły oddziały generałów Early
i Windera. , na prawo od nich na stokach Cedar Mountain stały oddziały Ewella. Jackson nie czekał na dywizję Hilla, która
maszerowała dopiero w kierunku pola bitwy (z powodu wcześniejszego zamieszania
z rozkazami marszowymi).Wszystko zdało się sprzyjać konfederatom… Jednak
pierwsze ataki lewego skrzydła zostały zatrzymane przez Jankesów, a ostrzał
konfederackiej artylerii nie przynosił większego efektu. Wręcz przeciwnie, to
federalni artylerzyści zaliczyli sukces zabijając generała Charlesa Windera.
Generał Charles Winder. |
Mimo zamieszania w łańcuchu dowodzenia spowodowanego tym faktem,
Południowcy podjęli kolejna próbę szturmu z lewej strony, poprzez pola uprawne.
W tym momencie Nathaniel Banks pokazał pazur.
General Nathaniel P. Banks. |
Na Konfederatów z lasu runęły
dwie federalne brygady praktycznie dewastując lewą flankę. Żołnierze walczyli
zażarcie pośród snopów zebranego zboża, dochodziło do starć wręcz, część
rozbitych rebelianckich oddziałów zaczęła uciekać w popłochu. Jednak z tyłu
nadchodziła dywizja Hilla, który
szykował już ją do walki, zgarniając wielu uciekinierów. W lesie do którego
cofnęła się część rozbitych oddziałów znalazł się też sam „Stonewall”, by opanować panikę i zreformować szyk. Po raz
pierwszy od rozpoczęcia wojny Jackson postanowił wydobyć swoją szablę , która
jednak zardzewiała w pochwie! Nie zrażony tym generał z zakrytym ostrzem w
jednej dłoni i sztandarem w drugiej zagrzewał swych żołnierzy do walki,
opanowując swym przykładem panikę. Bitwa trwała nadal… „Dudnienie strzelaniny, okrzyki i wrzaski były
ogłuszające. Dym i sklepienie koron drzew nad głowami powodowały że niewiele
było widać. Liście i gałęzie spadały gęsto, raniąc twarze. Przez moment
wydawało się że uderzyło w nas tornado, pełne grzmotów i błyskawic.” -wspominał
jeden z oficerów. Nadejście Hilla przesądziło o wyniku bitwy. Federalni nie
byli w stanie powstrzymać kontrataku, cofali się w porządku, mężnie stawiając
opór Konfederatom. Część unijnej kawalerii przypuściła nawet bezowocną,
opóźniającą szarżę, która wzbudziła
podziw Jacksona nad męstwem jeźdźców. Na prawym skrzydle do boju ruszyli także
żołnierze Ewella. Panem pola bitwy stał się Jackson. Wyczerpane
oddziały Banksa opuszczały pole, za nimi ruszył Hill i Early. Uciekinierów
wzmocniły jednak siły generała Jamesa Rickettsa, wstrzymując pościg na siedem
mil od Culpeper. W mroku nadchodzącej
nocy, ku pogardzie części samych Południowców, zwycięscy grabili zabitych i
rannych żołnierzy federalnych.
Zwycięstwo kosztowało Jacksona
231 zabitych i 1107 rannych. Straty Unii
wynosiły 314 zabitych, 1445 rannych i 594 zaginionych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz